1.6 BFQ, instalacja gazowa.
Robiłem pierwszy przegląd po 1500km, wymagany warunkami gwarancji instalacji gazowej:
Przegląd miał być darmowy, i był - nic nie zapłaciłem.
Jednak w dokumencie przeglądu wpisano "koszt: 100 zł", i "forma płatności: przelew".
Kto za to płaci? Landi Lorenco serwisowi ASO? Czy to tylko nic nie znaczące wpisy? A może czeka mne niespodzianka - wezwanie do zapłaty listem poleconym? Jak to jest?
Na kogo wystawiony jest ten dokument ? Kto jest odbiorcą ?
Nie jest to faktura.
Dokument to ZLECENIE
Ja występuję na papierze jako zleceniodawca.
Całość mnie zaskoczyła (kwota 100zł), bo sprzedawca wozu, jak i spec od gazu co mnie szkolił zapewniali, że ten pierwszy przegląd jest bezpłatny - może ja panikuję, w końcu nic dotąd nie zapłaciłem, ani nikt pieniędzy nie żadał, ale jednak na zleceniu stoi jak wół "orientacyjna cena: 100,00 zł"
zadzwon i zapytaj w seicu i w oplu jehalem po 1 tys i nic nie plaiclem w jettcie mam po 15 tys wiec pewnie bedzie juz platny
co do wpisy na samym zleceniu to ja mialem kiedys wpisane wymiana ukladu kier, 6 tys zl, ale jako bylo w ramch gwarancji wiec nie placielm nic tyle ze to bylo wpisane recznie w miejscu uwagi
Na zleceniu wpisali orientacyjną bo pewnie tyle to normalnie kosztuje (obligatoryjnie, np. pół roku temu) a Twoje autko obecnie podlega pod bezpłatny przegląd i taki dostałeś.
Tak ja to rozumiem i wydaje mi się nie ma się czym przejmować
Nie dyskutuj nigdy z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem ...
U mnie zawsze wpisują orientacyjną cenę na zleceniu - nie ważne co im zlecam. To chyba taka taktyka, że jeśli miałbys jednak coś zapłacić to nie możesz potem powiedzieć, że nie wiedziałeś.
Komentarz